Na końcu
Idąc przez ciemną noc,
Widzę Twe oczy iskrzące w mroku,
Czuję Twój ciepły oddech sunący ku mnie w
mroźnym powietrzu,
Słyszę bicie twego serca tak bardzo
stęsknionego,
Czuję woń Twych delikatnych perfum,
Przez które przebija się zapach wilgotnego
ciała,
Wreszcie Cię ujrzałem,
Szłaś nago w świetle księżyca,
Tak długo czekałem na tę chwilę
Nareszcie po mnie przybyłaś
Twe imię brzmi...
Słodka śmierć.
Komentarze (1)
Śmierć można pokochać,
bo gdy ból obejmuje
ja ją wołam...
Jest piękną kobietą,
choć przebiegłą...
Dlaczego mnie nie zabiera,
gdy szczerze się uśmiecham?...
Innych śmiertelników weźmie,
w swoje ramiona...
A ja z bólem duszy i ciała,
kiedyś jeszcze skonam...
Nie nadeszła ta pora...