Na początku były słowa
Cóż, wypada chyba od początku zacząć...
Szmatką przetrzeć z kurzu starą
klawiaturę,
zagrać raz kolejny (na fałsznuty bacząc)
w rytmie czarnej kawy rymów uwerturę.
A może na darmo witać się w ten sposób?
O dobrym odbiorze świadczą nasze czyny,
kartki zapisane bez śladu chaosu,
w stalówce ukryte poezji zaczyny.
W przekazie ujęte coś więcej niż dramat,
zaś w takcie zamknięte postacie
prostoty.
Gdzieś pomiędzy wersy wpasowana gama
dźwięków pospolitych.
I Twój czuły dotyk.
Komentarze (22)
Śmiem twierdzić, że najbardziej z Twoich czytanych
przeze mnie, podoba się.
Słuszność...o odbiorze świadczą nasze
czyny...pozdrawiam serdecznie
Kto miłości doświadczył, ten znajdzie odpowiedź,
jak ją można utrwalić nutą, albo słowem!
Pozdrawiam!
Ciepło, ładnie. Pozdrawiam:)
Ładnie, zwłaszcza ostatnie wersy
"W przekazie ujęte coś więcej niż dramat,
zaś w takcie zamknięte postacie prostoty.
Gdzieś pomiędzy wersy wpasowana gama
dźwięków pospolitych.
I Twój czuły dotyk."
Dobrej nocy.
Bardzo fajny i życiowy wiersz z nawiązaniem do Biblii.
:) super pozdrawiam