...na pograniczu nocy i dnia...
mówisz
zapomniałeś oczy moje usta
namiętnością płonące
jak wczorajszy dzień
po zachodzie
zapomniałeś
na wygnanie zesłałeś
krętym biegiem płynąc
w zadośćuczynieniu woli
lecz kiedy księżyc płonie
ogniwem życia
to ty w nocy jesteś
przesiąknięty namiętnością
ust nie mogąc oderwać
pocałunkiem usta parząc
jak słońce w obfitości kwiatu
nachalnie tuląc ciało
aż tchu brakuje powietrza
choć okno na oścież otwarte
mówisz zapomniałeś
to po co nocą wpadasz
w pełni uczucie topiąc
żarliwością zakochania
potrzeby miłości szukałeś
rankiem chłód zostawiając
bezgłosem nocy
wielką czystką dnia...
...czy jesteś czarnofigurowy
czy tylko demonem zła...?...
2013-10-11
Komentarze (6)
w:)dziękuję jak też pozdrawiam i
słoneczny:)przesyłam:)
Wielka namiętność zostaje w pamięci
na zawsze, pragnienie spełnienia
powraca... +++
Pozdrawiam
Właśnie się zastanawiam... Może to i demon
namiętności? Nie wiem. Wiem tylko, że wiersz jest
bardzo namiętny. Serdecznie pozdrawiam.:)
Tam dzieją się cuda ubrane w melodie czekoladowe, w te
które dodają odwagi.
niezwykły erotyk pozdrawiam
Zatrzymał mnie . Bardzo ciekawy wiersz. Pozdrawiam
serdeczne