"Na pohybel burzy"-halny
"Klimat się ochłodził"!
-krzyknęło słoneczko,
kryjąc złote struny
pod obłoku wieczko.
Obłoku co z góry
patrzy na kuzyna,
który z białej barwy
w szarość się zapina.
Dalej jeszcze ciemniej,
to już chmura granat,
oj będzie już wkrótce
chyba burza dana.
A niebu pasuje,
a czemu by też nie,
raz w błękit czy popiel
albo w biel ubrać się.
Od czasu do czasu
naszyjnik z błyskawic,
czy siedem barw tęczy
na niebie latawiec.
Lecz tu wpadł szaleniec
w sam środek zebrania
i nie był to zefir
lecz wiatr od łamania!
Rozpędził chmurzyska,
zawirował słońcem
i gorąc znów nastał
jak to czerwca końcem.
:)
Komentarze (77)
Świetny wiersz, pozdrawiam
widać do nas (Chorzów) nie doleciał- rano była ostra
burza, ale znowu świeci słoneczko.