Na pół gwizdka
Widziałam żurawie
(gdzieś klucz zagubiły),
leciały wytrychem.
Mijały doliny,
pagórki, jezioro,
ulicę sąsiednią.
Zabrałam się z nimi.
Otworzą mi niebo.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2017-08-17 08:48:07
Ten wiersz przeczytano 3835 razy
Oddanych głosów: 84
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (97)
bardzo ładnie... to ja też piszę się na to niebo ...
ładny wiersz z wytrychem w locie żurawi Pozdrawiam
Zofio
Jak ma się wytrych do drzwi nieba, nie ma co zwlekać.
Trzeba korzystać ;)
Bardzo pomysłowo. :)
Piękny wiersz! Pozdrawiam!
Witaj,
optymizm się liczy,
nie tylko przeżycia.
Miłego dnia.
Pozdrawiam.
Ach ta przyroda potrafi sił nam dodać
Piękne mini, cieplutkie.. Pozdrawiam Zosiaczkyu
Ładnie Zosiu, tak po Twojemu:)
Zosiu, ja ostatnio prawie codziennie na spacerach po
rembertowskich lasach słyszę żurawie, jest tutaj dużo
rozlewisk i robią sobie odpoczynek przed kolejnym
lotem :)
A chociaż Ty wytrych do nieba zabrałaś, żurawie mają
swój :)))
A ja slyszalam zurawie...Pieknie, poruszylas Zosiu,
jestes wielka poetka.
Pozdrawiam :)
Mówisz, że na wszelki wypadek wytrych lepiej mieć pod
ręką? ;-)
Ładnie, z pomysłem.
Pozdrawiam :)
Kasiu, Halino ( i dzięki za i:)
Bożenko, Janino, dziękuję Wam i wszystkim czytelnikom
:)
Wzruszyłam się. Zawróć od nieba. Miłego dnia.
pomysl i wykonanie,
gra slow, skojarzenia - boskie:)
na razie zycze siodmego nieba,
na to prawdziwe zdecydowanie za wczesnie,
milego, Zosiu:)
Ciepło, pięknie.
Miłego dnia Zosiak-u.
Pozdrawiam serdecznie:)))