Na polanie
Sny zachowujesz w sobie, głęboko i nie
patrzysz przed siebie, nie opowiadasz o
nich nikomu
Jak na polanie - pod starym dębem siedzisz
skruszona sama
Wpatrujac się w otchłań nieba
zachmurzonego
W czerni ubrana, swoim przekonaniom
ufając
Jak świat Bogu swe życie oddając
Pod wodze Jegą Pańską
W czerni ubrana siedzisz zadumana
Wokoło siebie -pusta zieleń polana,
promieniami słońca jaśniejsza sie stała
Na niebie czerń przeważa, szarość, smutek
dobrze Tobie znana
Drzewa stare historie swą mając
Jak Ty na polanie, "siedzą" swą moc czasów
Tobie otwierają
Światło słońca - odbija Twe cienie, gdy tak
siedzisz
przy starym drzewie
Opierając się o pnie stare, wiatr rozwiewa
włosy Tobie
I na polanie czujesz się choć raz
pięknie
Choć raz przdatna, jak anioł po ziemi
stopąjac
Niedaleko w mroku lasu - widzisz
roślinności "pęki"
Wiedząc co sny swoje już oznaczają, do
czego prowadzą
Trumne ze starego drzewa budujesz i swój
pogrzeb niedaleko wypatrujesz
Sny zachowujesz w sobie, głęboko i nie
patrzysz
przed siebie, nie opowiadasz o nich
nikomu
Bo choć historie zawierać bedziesz
Z drzewa starego, Tobie przywiązanego
na wieki , krwią przypieczetowane przez
wiatr i polane.

Blackkk

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.