Na półce w księgarni
Wszedłem wczoraj do księgarni na
mieście
Półki umęczone pod ciężarem kartek
zapisanych słowem
Zdjęcia poetów co zęby szczerzą w
uśmiechu
białe
Kartkuję strony jedna po drugiej, chłonę
zapach lasu
Księgarz z miną przepracowanego górnika
co
ze szychty zszedł
Spogląda z drażniącą mnie ciszą,
przeszywa
sztyletem oczu
Wziąłem do ręki poezję Norwida, patrzy na
mnie
tajemniczo, zerka
Czytam poemat " Że piękno to jest " i
szukam
go na półkach ciężkich
Słyszę szelest przewracanych kartek, kruszą
się
jak szkło, ranią palce
Słowo przeszywa mą jaźń, bramy
człowieczeństwa
otwiera
Wędruję po ścieżkach myśli zapisanych
tchnieniem
poetów
Labirynt, wchodzę w jego korytarze i czekam
aż porwie mnie
słodki zapach kartek książki
Na półce w księgarni
Komentarze (1)
dzięki za miłe wspomnienia :))