* Na progu dorosłości *
...i został tylko skrzywiony obraz świata i ludzi ...
Była sobie mała istotka
zawsze uśmiechnięta,
pogodna, beztroska...
Mała marzycielka
bujająca w obłokach,
rodzinnym ciepłem objęta...
Wyrosła z niej nastolatka
z mocnym charakterem
nie dająca za wygraną kłopotom
podążała za marzeniami
stawiając na największe przyjemności,
mając wsparcie przyjaciół
odpychała przeciwności losu...
I nagle przyszedł koniec,
ktoś pchnął ją w dorosłe życie.
Spadła z obłoków
i poznała gorycz łez...
Domowe ognisko się dopalało
-czuła to skrycie.
Po paru latach młoda kobieta
doświadczona lecz bezbronna
styka się wciąż z fałszywymi ludźmi,
zostawiającymi w jej sercu coraz więcej
ran.
Idzie dalej swoją ścieżką,
Resztkami sił poszukuje szczęścia...
Rodzina się rozpada,
Pustka w duszy sygnalizuje koniec,
ale ona...
Upadły Anioł – wciąż wierzy,
że wśród tłumu nieczułych marionetek
odnajdzie swoją drugą połówkę,
która sprawi, że blizny w sercu znikną na
wieki...
...i w końcu Anioły znajdą się w raju,
niesione na skrzydłach miłości...
W tej białej fali tonę... W tej ciszy... W którą wierzę...

Obłąkana poetka



Komentarze (4)
Bardzo ładny wiersz,a szczególnie podoba mi sie
ostatnia wzrotka...
Bardzo przejmujący wiersz...jest wspaniały...:)
Aby tak dalej...:)Pozdro:)Zapraszam do siebie...
Ten wiersz jest naprawdę wspaniały, strasznie mi się
podoba i wiem co czujesz.
Ciekawy wiersz - biografia odczuć i uczuć. Trafne i
przemyślane określenia, spójna całość :)
Wiersz bardzo mi bliski. Chociaż ja jestem dzieckim to
nie mam tej rodzinnej opieki. Nie jestem młodą kobietą
zagóbioną w tym świecie, lecz jestem dzieckiem które
jest zagóbione we własnej rodzinie... Myślę, że wiersz
jest bardzo ładny i realny.