Na pustych ulicach (nie patrząc...
Ostatni raz sprawdzam wszystkie walizki
Sprawdzam w lustrze swoją twarz
O tak, to koniec już. Koniec jest
bliski...
Wyglądam na trochę starszego i mam bardziej
mętne spojrzenie
Jeszcze jeden głęboki oddech, jeden krok do
przodu
Lub jeden mały krok, mający wielkie
znaczenie
A moje serce już nie bije, nie bije, jak
kiedyś biło
I moje oczy już nigdy nie spojrzą na
ciebie
Moje usta już tak nie całują...Nawet to się
zmieniło
I nigdy nie spojrzę za siebie
Nie raz myliłem kierunki
Wzlatywałem i upadałem tysiące razy
Uczyłem się tworzyć i zmieniać swe
wizerunki
Zmieniając maski na twarzy
A moje serce już nie bije, nie bije, jak
kiedyś biło
I moje oczy już nigdy nie spojrzą na
ciebie
Moje usta już tak nie całują...Nawet to się
zmieniło
Nie rozpozna ciebie żadne wspomnienie
Na pustych ulicach znajdę coś na twoje
podobieństwo
Może jakieś obce dłonie, które dotkną mnie
z równą obojętnością
A ich posiadacz będzie uważał za
przekleństwo
Coś, co ja nazwę miłością
Komentarze (2)
jestem pod wrażeniem tekstu, bardzo dobry. pozdrawiam
Jeśli się utraci coś co tak bardzo się kochało... to
zawsze nie jest się tym samym człowiekiem co kiedyś...
miłość rani i to bardzo... ale warto żyć dlatego że
ona jest... że nadejdzie... bo miłość jak sam wiesz
jest jedyna i niepowtarzalna... :) Serdecznie
pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów w tworzeniu
wierszy:)