Na rozdrożu...
Znów na rozdrożu stoję
Nie wiem którą wybrać drogę
A życie jak rzeka płynie swym torem
Chyba zgubiłam się po drodze
Znów na rozdrożu stoję...
Winę w sercu nosze
I raz ostatni Boże proszę,
Powiedz którą mam wybrać drogę
Znów na rozdrożu stoję...
Nie wiem jak tu doszłam
Nie wiem co tu robie
Myśli niepoukładane w głowie
I znów na rozdrożu stoję...
Komentarze (4)
Dziś też na rozdrożu stoję...jednak tak bardzo jeszcze
się nie boję :) dobry wiersz..brawo.. :)) coraz
lepiej piszesz Justyno !!
Samo życie....w kawałku moim zdaniem dobrego
wiersza.(a na marginesie-kto szuka-ten znajduje:))
bo za rozdrożem jest kolejne rozdroże.... niepewność i
nadzieja w Bogu... podoba mi się :)
Pozdrawiam
Witam. Często stoimy na rozdrożu, cóż takie życie.
Wiersz ładny, czuć uczucia towarzyszące przy pisaniu.
Pozdrawiam. A.