Na szczęście
Dostali stempelkiem
w urzędzie.
Papier na zgodę, szczęście i trwałość.
Nie starczało
do pierwszego.
Ona miała drugiego,
on swoich nie liczył (nic nie znaczyły
przecież).
Brakowało siły
na szczęście.
Zgoda nie trwała 100 lat.
Jednak oszukali świat
i ludzi życzliwych.
Żyli
do grobowej deski.
Nie rozeszli się
w szwach
jak wiele par,
nie pękli na połowy.
Ich groby
tulą się do siebie krzyżami.
Na przekór zakochani.
Komentarze (110)
Przyjmij proszę Dorotko życzenia Zdrowych i Radosnych
Świąt Bożego Narodzenia :)
....☆
..▄█▄
▀▀█▀▀
Przepiekny wiersz i refleksja, ciesze się że tu
zajrzalam
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo życiowo, jak zwykle doskonały zapis, z
pomysłem, pozdrawiam serdecznie, Dorotko:)
Świetny, refleksyjny wiesz, na duże TAK, pozdrawiam
ciepło.
Świetne, dzięki za ten wiersz.
;)
Jestem pelna podziwu, Dorotek:)
Niesamowita ta refleksja. Pelny gleboki uklon Doroto.
Zaglebiam sie powoli w Twoje archiwum. :)
ojej, świetny, aż nie wiem co zrobić, pozdrawiam
serdecznie :)
Małżeństwo z rozsądku.
Fantastyczny i ta gra słów. Czytałam parę razy i
wracam :) Tyle w tym prawdy Ona miała drugiego, on
swoich nie liczył. A jednak każdy wraca do tego co
znane prawda? Ciekawe czy to brak odwagi czy na
odwrót? Pozdrawiam
Piękny wiersz z dobrą refleksją.
Pozdrawiam serdecdznie.
zachwyciłem się. jak widać nie tylko ja czytam stare
Twoje wiersze. :):)
Fantastyczny wiersz ! Miłego dnia Dorotko :)
Nie do opisanie refleksja, przytulam wiersz.
życie