Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Na tle okna, zwiewna, czarując

Wiersz napisałem 12 lat temu

Zwiewna

Tą cząstkę, tą chwilę zapamiętałem, schowałem w pamięć
Stół obrus w kolorze ceglany - złotym, jesienna pora roku
Obok siebie stoją dwa szklane wazony, ich kształt to, śnieżna zamieć
Woda w nich krystaliczna, niebieska z górskiego potoku

Pofałdowany obrus, widzę obraz pustynny- tam piasek złoty
Oczyma wchłaniam obraz wazonów, małe kwiaty trzymam w dłoniach
Ogarniam wszystko, wszystko jak jaskółka śmigająca lotem
Z za mgłą zauważyłem ją, na tle okna, zwiewna, czarująca

Stoję oczarowany zwiewnego piękna, czarem okryty
Co wokoło siebie – pięknym sypie jak kwiat płatkami
Okno białe, za nim niebo, chmur, lazur, błękity
Cała postać jakby uwity wianek, bukiet z kwiatami

Widzieć i patrzeć w ciszy pięknego doznania
Widzieć ją, te wazony w nich jej kształtne odbicie
Widzieć ją, widzieć, w oczach wciąż nie zapisana
Ogarnąć serce dłonią, zasnąć, obudzić się o świcie

Zwiewna sylwetka na tle okna , emanuje dziewczęcą wonią
Emanuję ku mnie, dotyka zmysłów, moich myśli
To nie okno, ona stoi jak pod kwitnącą jabłonią
To jak sen, a jest jawą, pragnę niech to mi się przyśni

Na sztalugę wstawiam płótno, tęczowymi farbami maluję w ciszy
Z rozmachem nakładam warstwy, jestem czułym w sercu napiętym
Bo obraz maluję tylko w sobie, w swej czułej na piękno duszy
Bo pozostanie we mnie w świecie marzeń zaklętym

O powabie piękna pisali wiersze wielcy poeci tego świata
Puszkin opiewał kobiet duszę, Goethe – jak woal , jak poświata
Widzę ją, jak kroplę czerwonego wina, odsyłam w swoją pamięć
Chowam ten kształt w swych dłoniach, by na ołtarze zanieść

Widzę więcej aniżeli wielcy piewcy piękna kobiecej natury
Widzę jej dusze barwną wędrującą, ku niebu pod chmury
Widzę żyłki gdzie krew biegnie jak po parkowych ścieżkach
Widzę biel jej ciała, włos czernią błyszczy bóg stworzył, w niej cud zamieszkał

Nie zamykam powiek, nie uronię chwili, jak głaz stoję bez oddechu
Wiatr, okno otwarte, firanka ją dotyka, pragnie jej pieszczoty
Kwiaty trzymane w dłoni wkładam w wodne wazony w milczeniu
Ona w oknie, zapatrzona w dal, w oczekiwaniu, pełna tęsknoty

Przymykam oczy, w zapamiętaniu tego widoku, tej cudnej chwili
Opuszczam to rajskie miejsce skąpane ciszą, radosny po szyję
Obraz mój, w nim ona, okrywam welonem, muślinem
Nie zapomnę tej życia chwili, jej zwiewnością swe życie okryję

Autor: knipser
2010 04 16
Bolesław Zaja :slonzok /uzywałem pseudonimu knipser




autor

slonzok

Dodano: 2022-09-10 06:53:37
Ten wiersz przeczytano 1038 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Rymowany Klimat Radosny Tematyka Fantastyka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

Kri Kri

Z wielkim podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)

anna anna

umiesz malować postać kobiety!
Z przyjemnością czytam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »