Na ustach płacz...
Zostaje cichy szloch i płacz
zamknięty w czterech ścianach,
i serca ból,kamienna pięść
co rzuca na kolana,
a w duszy mrok i cień i żal
i coś za gardło chwyta,
ciemnieje oczu jasny wzrok
jak gwiazda nie odkryta.
Na ustach płacz i słone łzy
goreją jak pochodnie
a duch mój lekko, cicho drży
przeczuwa serca zbrodnię.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.