Na Watykanie zabiły dzwony
Oddechem co siły odbiera
iskierka życia jak gwiazda zgasła
odszedł stąd człowiek serca wielkiego
papież słowiański rycerz Maryji
Tak jak przed laty gdy został wybrany
na Watykanie zabiły dzwony
wtedy radosne niosąc w świat echa
dzisiaj żałobą płaczą ich tony
Zraniona ziemia kir przyodziała
w pokorze przyjmując cios przeznaczenia
a On jak ta sosna zgasł na wygnaniu
niosąc na barkach brzemię cierpienia
Krzyżową drogą przez życia ścieżki
Ten co pokazał światło miłości
walcząc o godność człeka każdego
prowadził owce do wiecznej radości
Komentarze (3)
Wiersz na czasie-chylę głowę.
twój wiersz przeczytałem w ciszy i pomilczę tak
trzeba.
Tego pięknego wiersza nie można komentować, jego
należy przeżywać. Serdecznie pozdrawiam.