Na( )wiązanie

sturecki ok , tylko pytam o to czy będziemy wolnym
krajem czy znowu nas rozbiorą jak ongiś

Wiersz porusza tematy związane z przeszłością i
teraźniejszością, zadając pytania o ewolucję społeczną
i jej skutki, w kontekście zmieniającej się sytuacji
politycznej i gospodarczej, której jesteśmy świadkami.

(+)

jastrz bardzo Ci dziękuję nie chodzi mi o punkty (sam
też sobie nie daję +) ale właśnie o takie szczere
wypowiedzi , i mniejsza o to czy za czy przeciw
konkretne zdanie przeciwnika też należy CENIĆ a taka
jest Twoja wypowiedź . Osobiście 'dumny ' jestem że
już wtedy byłem pewien ze tych pieniędzy nie
otrzymamy.
Co do trój podziału władzy masz oczywiście rację ale
pod warunkiem ze nie ma tam obcych wpływów (tu mam na
myśli zwłaszcza rosyjskich i niemieckich) i w tym
względzie mam poważne wątpliwości. Co do szczegółów
trzeba by oczywiście wszystko dokładnie zbadać tylko
sądzę że jak na razie mamy sytuację patową.
jest po prostu zbyt wielkie zamieszanie (jak w
błotnej kałuży) i niewiele widać.

pozdrawiam serdecznie.

Acha. Jak czytam swój komentarz napisałem, że władze
są niemal niezależne od siebie. Czasami wchodzą w
swoje kompetencje. Ale to jest ściśle określone
ustawami najwyższej rangi takimi jak konstytucja, do
których zmian potrzeba kwalifikowanej większości
głosów. W wyjątkowych sytuacjach (np. podczas wojny)
rząd ma prawo wydawania dekretów z mocą ustawy.
Prezydent ma prawo łaski itp.

Tu komentarz trzeba zacząć od tego, że grupa
zapaleńców na niekoniecznie legalnej drodze
przeforsowała Konstytucję 3 Maja, a Stanisław August
zaprzysiągł ją PO TO, by dać pretekst do rozbiorów.
Ale zostawmy na boku historię, bo przecież piszesz o
czasach współczesnych. Wchodząc do Unii Europejskiej
Polska zgodziła się na (nieuciążliwe z mojej
perspektywy) ograniczenia własnej suwerenności. Po
prostu zobowiązała się respektować pewne, wspólne dla
całej Wspólnoty prawa i zasady. Jedną z podstawowych
zasad jest trójpodział władz. Jest to podstawa
demokracji, a znaczy to mniej więcej tyle, że władza
ustawodawcza (czyli parlament) tworzy prawo zgodnie z
własnym sumieniem; władza wykonawcza (czyli rząd)
rządzi, ale nie według swojego widzimisię, bo jest
ograniczona tymi ustawami i wreszcie władza sądownicza
bada przypadki naruszenia tych ustaw i orzeka kary dla
winnych. Wszystkie te władze są nieomal niezależne od
siebie. Niezależność jest konieczna po to, by nie było
nacisków jednej władzy na drugą, by sędzia wiedział,
że nic mu się nie stanie, jak wyda wyrok na kogoś
powiązanego z rządem, a rząd żeby wiedział, że znajomi
sędziów także zapłacą podatki, a nie będą się od nich
osłaniać korzystnymi dla siebie wyrokami sądowymi. No
i teraz nadchodzi sytuacja, że Polska postanawia, że
koniec z niezależnością władz. Minister sądownictwa
(bo trudno to nazwać sprawiedliwością) podporządkowuje
sobie sądy. Awansuje posłusznych nawet jeśli nie
nadają się na swoje nowe stanowiska, a "krnąbrnych"
zsyła na prowincję, gdzie do emerytury będą sądzić
ludzi, co kradną w sklepach samoobsługowych. Dochodzi
do sytuacji, że nawet najsłuszniejszy wyrok łatwo
podważyć, jeśli wydał go sędzia nieformalnie zajmujący
swoje stanowisko. A więc nawet jak wygram jakąś
sprawę, nie mogę być pewny, że rzeczywiście ją
wygrałem. To w sferze prywatnej. W sferze publicznej
uzależnione od rządu sądy starają się służyć rządowi,
a nie sprawiedliwości. Nie jestem specjalnym fanem
pana Obajtka, wręcz uważam go za szkodnika. Ale to co
zrobił sąd dostarczając ministrowi Ziobrze i zgadzając
się na opublikowanie obciążających go dokumentów ze
sprawy przeciw niemu uważam za haniebne. W ten sposób
sądy przestały być "wymiarem sprawiedliwości", a stały
się narzędziem do poszukiwania haków na przeciwników
politycznych. I nawet się cieszę, że w tej kafii pan
Obajtek okazał się tak wysoko umocowany, że minister
Ziobro nie mógł mu zaszkodzić. Bo mniejszym złem jest
nieuczciwy facet kierujący spółką skarbu państwa, niż
stosujący stalinowskie metody minister sądownictwa.
I w takim kontekście trzeba widzieć decyzję UE
blokującą nam jakieś pieniądze. Unia powiedziała
naszym rządzącym: Niebezpiecznie się bawicie. Skutki
tego mogą być groźne. Niestety nie dysponujemy
środkami by wymusić na was zachowanie zgodne z
cywilizowanymi normami. To przynajmniej spróbujemy was
ukarać. Jeśli będziecie mieć mniej funduszy, to może
nie zrealizujecie jakiejś obietnicy wyborczej,
trudniej wam będzie przekupić elektorat i kolejne
władze (nawet jeśli to wy zostaniecie powtórnie
wybrani) będą się zastanawiać, zanim zdecydują się na
psucie prawa. Do mnie taka argumentacja przemawia i
gdybym ja był eurodeputowanym też głosowałbym za
wstrzymaniem wypłat. Dla dobra Polski, żeby
powstrzymać dalsze psucie państwa.
Wiersz jest napisany dobrze technicznie, ale -
ponieważ absolutnie nie zgadzam się z jego wymową -
nie dam ci punktu.

Amorku:
tu chodzi o zablokowane pieniądze z UE

nie stanie = nie będzie
100 liczba symboliczna

Amorku:
nie tu chodzi o zablokowane pieniądze z UE nie stanie
+ nie będzie 100 liczba symboliczna

Ten wiersz już czytałem dawno temu ale jeszcze
komentarz wrzucę po czasie być może komentarz wtedy
też wrzuciłem nawet na pewno ale dodam że na początku
się nie spodziewałem później się zorientowałem i było
Po chwili znowu już potwierdzenie że to o ojczyźnie
chodzi I o rozbiorach Polski naszej.

Historia jest dobrą nauczycielką,
tylko my trochę kiepskimi uczniami jesteśmy.
Bardzo dobry wiersz. Zastanawia.
Dziękuję za zaproszenie.

Dziękuję bardzo kolejnym czytelnikom
miło mi gościć

Ciekawa interpretacja czasów, trudno się nie zgodzić

Bo my Polacy potrafimy się jednoczyć, gdy ktoś nam już
wolność zabrał.
Gdy jesteśmy wolni, to wszyscy jesteśmy patriotami i
kochamy swój kraj. Ale jedni patriotyzm widzą w tym,
gdy w Brukseli oczernia się polskie władze, a inni
wręcz przeciwnie.
I kto jest prawdziwym patriotą?
No właśnie - zależy, który kanał się ogląda.
Miło Cię znów czytać. :)

Cześć Januszek!

pamiętam taki film USA ...historyczny 300 tu ... to
możne wystarczy 300tu walecznych by zwyciężyć ...

Treść warta zastanowienia.
Pozdrawiam serdecznie