Na wiosnę
zakwitłam na wiosnę
w parku wyciągam płatki do słońca
słony ślad zimy zmył ciepły deszcz
zakwitłam na wiosnę
wczoraj złamana dzisiaj powstaję na nowo
na różowej sukience usiadły motyle
zakwitłam na wiosnę
w zielonej trawie nadzieja wyrosła i
siła
kolorami pokryła szary świat
teraz mam pewność że nawet zdeptana
znowu zakwitnę na wiosnę
autor
Małgorzata Wiśniewska
Dodano: 2014-04-09 09:05:35
Ten wiersz przeczytano 2121 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (58)
Andrzeju, pamiętaj- zdeptany, ale nie pokonany:-)
podobnie się czuję...pięknie:) no może mniej
estetycznie:)
Payu, jak chcesz to Ci pożyczę:-)))
Tylko czekać, aż Cię rozbiorą z różowej sukienki te
motyle, co ją obsiadły. Sam chciałbym mieć różową
sukienkę, lubię się przebierać:)
hahahah, z wiosną wszystko jest możliwe:-)
PS. niejedna ma także nadzieję, że ów pan powie do
niej;
mam nadzieję, że cię nadzieję!
Oj tak Victorze:-)
z wiosną kobiety tak jak liście
puszczają się w pędach oczywiście
i zielenią się natychmiast z zazdrości,
i jedna drugiej gotowa rachować kości,
bo z utęsknieniem czeka każda kobita,
aż jakiś pan powie: ślicznie rozkwitasz!
Ciekawie i z nadzieja ,pozdrawiam serdecznie
Ciekawie i z nadzieja ,pozdrawiam serdecznie
dzięki za miłe słowa następnym czytajacym:-)
wszystko na wiosnę zakwita,
mimo że zimą gadali...
patrz ale zgniła.
Pozdrawiam serdecznie
Na wiosnę zawsze ładnie. A na zielono zakwitnie Twoja
nadzieja. Miłego dnia Małgosiu
Na wiosnę zawsze ładnie. A na zielono zakwitnie Twoja
nadzieja. Miłego dnia Małgosiu
ciekawa dwuznaczność,
godna podziwu siła peelki
tak powinno być, grunt to umieć podnieść się z kolan
pozdrawiam:)