Na wschód od Edenu
Kraina Nod jest urodzajna nader
w rosnącą pychę, a z niej to nienawiść
rodzi się chętnie. Wciąż wypełnia jadem
nadęte ego, w którym zło się pławi.
Nie trzeba szukać jej na mapie świata,
wystarczy zbłądzić, aby znaleźć drogę.
Fałszu bez miary to szyderczy szafarz.
Demony wojny budzi oraz grozę.
Po raz kolejny brat zabija brata
i nawet ciała w ziemi nie pogrzebie
a zapytany o brata, się żacha.
Następny Kain mówi Panu: „Nie wiem”.
Komentarze (62)
Nie myślałam że takich czasów dożyję... Wiersz mega.
mądrze i ciekawie...pozdrawiam
Niestety przerażająca rzeczywistość, a okrucieństwo to
same niezależnie od wieków. Pozdrawiam życząc zdrowia.
Niestety jakże prawdziwe w obecnej sytuacji.
Pozdrawiam
Bolesna prawda...
Wzruszającym wiersz o aktualnej sytuacji na Ukrainie.
Pozdrawiam.
Świetny wiersz
kapitalny wiersz
Wspaniały wiersz
Pozdrawiam serdecznie:)
Wspaniały wiersz Mariuszu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz niezwykły
ale w treści straszny.
Pozdrawiam serdecznie
Mariuszu!
Z nadętego ego tylko zło się legnie...pozdrawiam
ciepło.
No no inteligentny wiersz podoba mi się
Bardzo celnie, pozdrawiam serdecznie.
Za Przedmówczynią, niestety taka jest rzeczywistość,
pozdrawiam, z podobaniem dla świetnego wiersza.