Na zawsze już...
"Wyjechałeś...
choć wiecznie być obiecywałeś.
Zostawiłeś...
lecz wiem,
że nie na zawsze...
Wiem,
że to tylko na pewien czas,
że nie długo znów u progu drzwi mych marzeń
zawitasz...
a ja Cię powitam szczerym pocałunkiem,
później ukoimy Nasze rany jakimś
trunkiem...
Wtulę się w Twe ramiona,
zapomnę o tym,
że była ona-
rozłąka na dni wiele...
To było zbyt trudne przedsięwzięcie,
by tylko pamiętać swoje fotografie,
nie widywać się często...
ciężko było wytrwać tyle,
czekać aż zegar odmierzy tak wiele
miesięcy,
doczekać się tego wielkiego upływu
czasu...
A Teraz wejdźmy razem,
na wspomnień barwną wieżę,
znów utońmy w monotonii Naszych marzeń,
Naszych planów na dalsze życie...
Pośmiejmy się z tego,
co dotychczas było dla Nas powodem do
smutków.
Powiedzmy sobie o tym co do tej pory Nas
nurtowało.
Posklejajmy na nowo latawiec Naszych
westchnień,
który zaczął rozlatywać się i
ulatniać...
który zamieniał się w drobniuteńki pył,
przez tą zazdrość...
Zazdrość i obawę o stratę najbliższej
osoby...
raniły one Nas wbijając się w Nasze serca
szybko...
niczym sztylet wbijający się-
tak bardzo raniły Nas...
I zdawało się,
iż przyszłość Nasza,
będzie taka sama jak czarno-białe
zdjęcie.
Nie będzie już w Naszym życiu kolorów
bajkowej tęczy...
Zabraknie tego co powinno być taką podstawą
fundamentu Naszego istnienia.
Przestanie istnieć miłość,
ta która kiedyś zapłonęła w Naszych
sercach...
a zrodzi się nienawiść,
dzięki której wszystko co było przestanie
być...
że będzie twarda jak skała,
zimna jak lód...
Tak się zaczęło dziać,
a jednak ze wszystkich sił walczyliśmy,
walczyliśmy o to,
by miłość nie przegrała,
by
z NAMI pozostała...
udało się,
to największy cud w mym życiu!...
tyle starań i cierpienia...
tak bardzo jestem Ci wdzięczna o losie mój
za to...
kocham...
Go kochać...
mimo cierpienia...
może to głupie,
ale nie będę tego zmieniać!!!..."
Kocham Cię mój bracishq, Kocham Cię moja siostrzyczko! Kocham Was moi przyjaciele... :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.