Na zawsze z Tobą
O mój Jezu przemieniaj stale moje biedne
serce,
niech nigdy żadnym grzechem nie obrażę Cię
już więcej.
Pomóż mi stawać się wciąż do Ciebie
podobną,
niech porzucę tę drogę życia, tak złudną i
wygodną.
Wiem, że bez Twojej łaski niczego nie
dokonam,
gdyż moja natura jest słaba i grzechem
pierworodnym skażona.
Pragnę jednak współpracować z Twoją łaską
stale,
znosząc przy tym swój krzyż cierpliwie i
wytrwale.
Starać się kochać coraz bardziej Boga i
bliźniego
oraz wypełniać przykazania po Trzykroć
Świętego.
A gdy upadnę na skutek grzechowej
słabości,
będę się starać wynagrodzić Ci te
przykrości.
Uklęknę wtedy przy kratkach w
konfesjonale,
wyznając szczerze swe grzechy, z doskonałym
żalem.
Nie opuszczaj mnie nigdy i bądź moją
siłą,
niech moja wola i służba będzie zawsze
Tobie miłą.
Wiem, że jedynie grzejąc się w promieniach
Twej miłości,
mogę dzięki temu doznać największej
radości.
Przepraszam Cię najmocniej za me wszystkie
przewinienia,
które były mi przeszkodą w otrzymaniu
zbawienia.
Ufam bardzo w Twoje miłosierdzie
nieskończone,
dzięki któremu moje grzechy mają moc być
odpuszczone.
Nie poczytaj mi, proszę, żadnych grzechów
moich,
lecz wybaw mnie, Panie, w miłosierdziu
swoim.
A ja przez wieki będę Tobie, w niebie,
dziękować Ci za miłość oraz stale wielbić
Ciebie.
Komentarze (4)
Piękna modlitwa.
Przekaz skłania czytelnika do refleksji nad potrzebą i
istotą wiary.
Pozdrawiam
Marek
Życzę aby modlitwa została wysłuchana
Pozdrawiam Agnieszko :)
modlitwa głęboką wiarą pisana.
ładnie.
A On nigdy nie zawiedzie.