Nad morzem
Wszystkim...
Pójdę brzegiem morza...
Pozbieram złote bursztyny...
A muszelki słodko pluskają
Skąpane w gorącym Bałtyku
Wiernie szum morza oddają
Gdzieś tam z oddali
Ot tam
Z przylądka
Bije wyraźny blask latarni
Jej światłem nucą się mętne fale
W blasku księżyca
Topią się białych piasków
Rozłożyste szale
Idę boso po tym miękkim,naturalnym
dywanie
Wsłuchuję się bacznie w rozzłoszczone
Sztormem pobudzone
Wody
Pianą wezbrane
Mewa ukołysana na bałwanie
kładzie się do snu
Pozdrawiam:)

wierszystka

Komentarze (2)
Lubię morze ale niestety nad Bałtykiem nigdy nie
byłam, jest to jedno z moich marzen. Pieknie,
pozdrawiam i życzę powodzenia.
ladna reflekscja wakacyjna znad morza... troche ciezko
sie czyta...kazda zwrotka inny rytm .. to zle dziala
... ale sympatyczny