Nad ranem
Było mi kiedyś ponoć dane,
By móc zobaczyć kawał świata.
Ale zbudziłem się nad ranem,
I pozostała tylko strata…
Podobno miałem napisane,
Że będę jak ten posąg wielki.
Lecz obudziłem się nad ranem,
I słuch zaginął po tym wszelki…
Wszystko zostało gdzieś rozwiane,
Historii wiatr donośnie szydzi.
Bo obudziłem się nad ranem
A wczesnym świtem cóż, kto widzi…
Sen czasem bywa naszym panem,
Nocą nagradzać chce marzenia.
Nikną szybciutko wczesnym ranem,
Nie darowując nam spełnienia…
autor
Grand
Dodano: 2013-02-07 09:03:32
Ten wiersz przeczytano 889 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Każdy chyba ma jakieś niespełnione pragnienia. Warto
jednak skupić się na tym co nam się udało osiągnąć. A
wierzę, że jest tego u Ciebie dużo :)))
Pozdrawiam.
Melodyjny, dobrze się czyta, a sny jak to sny,
koszmarów nie życzę :)
sny i marzenia piękne
a w życiu różnie bywa
dobry wiersz - pozdrawiam:-)
Podoba mi się ten wiersz...pozdrawiam;)
Fajna bez: ? - samo się wpisało :-) :-) :-)
Nie podobają mi się pierwsze wersy w dwóch
pierwszych... : było mi dane, podobno.
Reszta fajna.? Przepraszam jeśli uraziłem. Miłego...
Sen, jak bańka mydlana...