Nade mną
Rozegrał się na jedną nutę.
Ulubił sobie dach.
Dziurawą rynną ścieka smutne,
miarowe
kap kap kap.
Niedoszły sen poduszkę zorał,
a noc zasiała mak.
I płynie strużką od wieczora
cichutkie
kap kap kap.
Na strachu już spłowiały szalik
furkocze. Pędzi wiatr.
W kałużę gwiazdy pospadały,
a niebo...
Nieba brak.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2014-10-24 08:50:18
Ten wiersz przeczytano 5695 razy
Oddanych głosów: 109
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (127)
wow~!
Ech, DoroteK... rozbawiłaś mnie dziewczyno :)))
Masz niesamowity dar przesadzania... nawet zimą.
Wiem, wiem... mam zaległości w czytaniu, nie tylko
Twoich wierszy. Nadrobię. Obiecuję :))
Zosiaku, piszesz tak niesamowicie dobre wiersze, że aż
mi wstyd, że ośmielam się wstawiać na tym samym
portalu moje słabizny, masz niesamowity dar
dziewczyno:-)
Krople melodię wygrały na rynnie...
:)
Świetny, przepiękny:)
Pozdrawiam.
Niebo jest zawsze tylko my w smutku go nie widzimy,
albo nie chcemy widzieć. Przepiękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
z :)
Dżiękuję, ana :)
Piękny...
świetny wiersz
rozpłakane krople deszczu-pięknie napisane
Dla mnie deszcz to spadające łzy z nieba.
Potrafisz ze wszystkiego zrobić majstersztyk.
Buziaki.
Piękna poezja:)
Pozdrawiam Zosiu:)