Nade mną
Rozegrał się na jedną nutę.
Ulubił sobie dach.
Dziurawą rynną ścieka smutne,
miarowe
kap kap kap.
Niedoszły sen poduszkę zorał,
a noc zasiała mak.
I płynie strużką od wieczora
cichutkie
kap kap kap.
Na strachu już spłowiały szalik
furkocze. Pędzi wiatr.
W kałużę gwiazdy pospadały,
a niebo...
Nieba brak.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2014-10-24 08:50:18
Ten wiersz przeczytano 5681 razy
Oddanych głosów: 109
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (127)
Mam nadzieję, że nad Tobą to słoneczko zasłoniło
niebo...nie żałuj bo zachmurzone i ciężkie od
deszczu...
A tak ogólnie to powiem Ci na uszko, że też jakoś
deszczowo w moich oczkach...ech piękny wiersz:)
Smutno, Zosiak, melancholijnie, deszczowo, ale za to
jak ładnie:)
Smutno, Zoś...a wogóle to Ty wiesz.
Milego weekendu:)
Skoro nieba brak, to trzeba zasłonę z chmur szarpnąć
nieco, jak kotarę na scenie. O tak i już słońce
świeci.
umiesz stworzyć klimat melancholii, a nawet czarnej
rozpaczy... /i płynie strużką od wieczora/ chlip chlip
:) jak zawsze pomysłowo połączony tytuł z puentą,
warsztat, eeech... pozazdrościć; miłego, Zosiu:)
Zosiu jesteś niesamowita ..nieba brak Pozdrawiam
serdecznie:)
Jak zawsze piękna liryka. Miłego dnia.