Nadmorska jasnowidzka
Dla dziewczyny dla której tu byłem, pozdrowienia z dziesiątego dnia wyprawy na północ.
"Nadmorska Jasnowidzka".
23.08.2017r.
Środa 15:59:00
Nadmorska jasnowidzka
To ta dziewczyna, która mnie tak bardzo
fascynuje.
To dzięki niej tu jestem,
Wiedziała, że tu wrócę,
Ona to wie o mnie rzeczy, o których nie
mówiłem,
Mówi bym zapytał, ale ja boję się, że
złudne marzenia,
Czy też stracone złudzenia mogą się
pojawić.
Ona mówi, że widzi jedno z zdań tego
wiersza,
Które, czy to teraz czy inne?
Ciekawe, czy mi to wyjawi.
Chciała bym pisał relacja na bieżąco.
Obiecałem, że tak będzie następnym razem,
Mówi, że za rok tu wrócę,
Ale wie że wrócę wcześniej tylko po to by
zmienić to, co przepowiada.
Komuś to może wydawać się niemożliwe,
Ale ona serio wie czy orzeł, czy reszka.
Usta są echem tego, co w sercu,
A dłonie są wykonawcą.
Teraz chciałbym wznieść się na skrzydłach
poezji,
Ale muszę stołować by moje westchnienie
były
Takie krok po kroczku,
Ona zapewne wie, że teraz wielka we mnie
rozwaga.
Teraz strasznie uważam w to co piszę,
By jakieś szepty
Nie były czymś na przekór.
Zapraszam do odkrycia tego,
Że wszystkie drogi prowadzą do Chłapowa.
Nastało radosne przebudzenie,
Bo co bym nie napisał,
Zwłaszcza teraz to ona będzie wiedzieć,
Że to dla niej i o niej.
Podążam krok po kroczku,
Dokonując je wolno i małe,
By się uzbroić w jeszcze większą
cierpliwość
Oraz wiarę, bo chęci są.
Chcę być kroplą dążącą skałę,
Z tą różnicą, że nie mam na to miliona lat.
Młoda Nadmorska jasnowidzka,
Wiedziała i wie, że znów tu wrócę.
Nastało pewne nawarstwienie,
Mówię sobie człowieku dopóki jesteś,
Staraj się by każde spotkanie to był
horyzont,
Który zostanie zapamiętany.
Niech magia chwil trwa
I pomoże wgryźć się
W to, co skrywa niebiańskie uśmiech
I głębia spojrzenia owej jasnowidzki.
Na co dzień siedemset kilometrów dzieli
nas,
Ale ona, Ty dziewczyno wszystko wiesz
I lustrujesz mnie,
Lustrują mnie Twe oczy.
Nie wiele mi do szczęścia potrzeba,
Przy niej czuję się jakbym był w krainie
czarów.
Piszę słowa, kierowane do anioła,
A cisza jest głosem tęsknoty.
Nadmorska jasnowidzka,
Pewnie wie, że anielski spacer u schyłku
lata
To nie tylko chwile i myśli przelotne,
Ale spełnione marzenia,
Bo taki już jestem,
Że mogę nawet pokonać siłę natury
By to był czas uśmiechniętego koloru.
Nadejdzie rozstanie, pojadę w swą stronę,
Ale myślą zawsze będę tutaj
I będę tutaj powracać,
Przecież jestem kroplą dążącą skalę.
A może Nadmorska jasnowidzka nie jest wcale
skałą?
Dziękuję i zapraszam ponownie.
Komentarze (12)
Bardzo ładnie opisałeś jasnowidzenie. Pozdrawiam
serdecznie z uśmiechem.
Ładnie i jasno-widziane i opowiedziane.
Pozdrawiam.
Ładnie Amorku:-)
Pozdrawiam
Każda dziewczyna może być Twoja, Ale często po
dłuższych bojach... Widać to w Twoim wierszu.Podoba mi
się, chociaż bardzo długi. Miłej nocy...
Bardzo się podoba Amorku
ozdrawiam serdecznie :)
Uroczy i ciepły przekaz:) pozdrawiam serdecznie
Witaj,
a jeśli Ona to skała to zawsze sercem możesz ją
skruszyć...
Niechaj Ci się wiedzie.
Pozdrawiam.
Może nie jest i wymięknie jak ją zagadasz. Byle nie na
śmierć ;)
Pozdrawiam Amorze :)
Zauroczony Amorek...
promiennego popołudnia:)
Peel zauroczony i jak zahipnotyzowany.
Pozdrawiam Amorku.
widzę tu pewną taktykę w zdobywaniu. Powodzenia!
coś w tym jest co urzeka i zaciekawia, czary to czy
magia,,,pozdrawiam :)