Nadziej na miłość jesienią
Pojawiłaś się przypadkiem, uśmiechnęłaś ukradkiem ;)
Mijają radosne gorące chwile,
Już skrzydla zwijają motyle,
Już milosc chowa się w żóltym parku
Pomiędzy korą umyka
Czekam....może mnie wyczerpie
Może mnie znajdzie ukradkiem
Może usiądzie ze mną na lawce...
Rozglądam się uważnie,
Nie ma,
Szkoda.
Pójdę na plażę
Tam w piasku pewnie zaklęta
Ta, która mnie opęta....
autor
lonely_islander
Dodano: 2006-11-01 20:35:58
Ten wiersz przeczytano 492 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.