Nadzieja
do czelusci piekiel moge spasc
by tylko z Toba byc
moga mnie kasac drapiezne weze
i gryzc lakome hieny
Chce patrzec jak rokwitasz w porannej
rosie
i byc Twoja ostoja
Nie lekac sie dobrego,zlego unikac z
oddali
Moge wyprzec sie znajomych i wrogow
I glosno wykrzykiwac Twe imie
Tylko przy Tobie zyc .. skromnie
i marzyc, kiedy podchodzisz do mnie.
Moze mnie meduza parzyc
a gwiazdy na ziemie spadac
lecz nie uciekne od Ciebie
przy Tobie bede..kochany
I gdy zaswieci slonce ,
a motyl schowa sie w swojej poscieli
wiatr cicho nucic bedzie z oddali
kocham i kochac bede
.... w nadzieji

Monika




Komentarze (1)
Nadzieja jest naszym pokarmem...W słowach wiersza
odnalazłam cząstkę siebie...za co dziękuję.