nadzieja...
nabieram powietrza w usta
przepływa do moich płuc...
zamykam oczy
zasypiam głebokim snem
unosze sie nad posciel
ktora pachnie jeszcze toba...
płyne fala snow marzen...
i nadziejia ze wystarczy mi powietrza
by jeszcze obudzic sie spojrzec w twoje
oczy
powiedziec-kocham Cie-
i zapasc sie pod ziemie....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.