Nadzieja
Ogień płonie!
zatacza coraz szersze kręgi
na ziemi krwią przesiąkniętej
historią pokoleń
nie ma strażników,
budowniczy jak głazy
nieruchome
w bezwładności głuchej
czekają
na zbudzenie swoje.
Jak wstrząśnie
na kolanach będziemy szukać
drogi.
Tymczasem ziemia
kiełkujące ziarno kryje
co jasno widzi wiosenne uroki
w nich myśl
wolności z godnością
na prawdzie opartej
której żadna siła pokonać nie zdoła.
Świeży kwiat
ugasi pożar
miłością
przy pomocy Boga.
M.K
Komentarze (7)
Podziekujesz Bogu za swa milosc.Piekny wiersz+++
pierwsza zwrotka - dobra metafora głazów interpretuje
je jako tych pierwszych bogów których stworzył strach
właśnie przed tym o czym piszesz w niej. druga jest
czytelna a metafora kwiatu - miłości boga który sieje
ją wśród ludzi trafna. natomiast pierwsze dwa wersy
albo są ironiczne albo lepiej zmienić treść na - na
kolanach będziemy szukać drogi. Pozdrawiam - dobry
wiersz :)
tak, jedyny ratunek w Miłości, bez niej świat by do
reszty oszalał
Z jakąś taką wiarą napisany o nadzieji, bardzo ładnie.
Pozdrowienia:)
Witaj..dobry wartościowy z Bożą pomocą
podążamy..pozdrawiam+++
ładnie:)
Nadzieja jest w naszym życiu bardzo ważna. Ona daje
nam siłę i pozwala wierzyć w lepsze jutro. Ciekawie o
niej napisałaś. Pozdrawiam:)