Nadzieja wbrew nadziei
Wiersz na fb otrzymał Laur Czytelnika
Nadzieja wbrew nadziei
Nad Birkenau nie wstaje świt,
tam tylko noc, śmiertelny kir,
niczym całun tam swąd i dym,
przysłania błękit nieba wciąż.
Nad Birkenau nie śpiewa ptak,
tam tylko krzyk, skowyt i jęk,
wśród morza łez, w nocy i w dzień,
tam requiem gra diabeł i śmierć.
Nad Birkenau różańca moc,
jak matki dłoń i ojca głos
podtrzymuje wciąż iskry wiar
na nowy dzień, wolności śpiew.
Ty-y dn : 03. 02. 2020 r.
/wanda w./
Komentarze (38)
Poruszający wiersz. Pozdrawiam
Przeszywa serce na wylot. Piękny wiersz.
Serdecznie pozdrawiam :)
Pomilczę...pozdrawiam serdecznie.
smutek też ma w sobie jakąś iskrę
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie dziękuję Bartku :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Przeczytać i pomilczeć...
Tyle smutku i dramatyzmu... w pięknym wierszu.
Pozdrawiam ciepło :-)
Pięknie dziękuję Marianie i Andrzeju.
Pozdrawiam Was serdecznie :)
BordoBlues - pięknie dziękuję Arku :) miło mi :)
Dziękuję za sokole oko :) Zaraz poprawię i wytnę :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dosadny i ciekawy technicznie. Po raz kolejny widzę u
Ciebie oryginalne zastosowanie jednosylabówek.
* requiem.
Pozdrawiam serdecznie :):)
Smutek i dramat.
Pozdrawiam
Ten pomnik smutku i żałoby niech będzie przestrogą dla
wszystkich pokoleń... Pozdrawiam Cię serdecznie
Wandziu.
Pięknie dziękuję Wandeczko - dokładnie tak - nigdy
więcej!!! :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Takich miejsc, gdzie za drutami zabijano ludzi było
znacznie więcej. Nie zapominając o zbiorowych grobach,
aż prosi się krzyknąć- Nigdy więcej wojen!
Wandeczko, pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie dziękuję Kochanie :* :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie dziękuję Marylko :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie Kochanie ujęłaś w wierszu bestialstwo Birkenau
i to w bardzo melodyjnej formie :*