Nagą dłonią
Dziś jesteś artystą.
Malujesz nagą dłonią
Moje ciało drżące,
Dotykiem swym pobudzasz
Nawet śpiące zmysły.
Przy każdym muśnięciu
Stajesz się Aniołem
W naszej niewoli miłosnej.
Spragnionymi ustami
Rzeźbisz moją postać,
Subtelnie też zacierasz
Naszą szarą rzeczywistość.
W szale uniesień
Pogubiłeś skrzydła, Aniele!
Moje szczęście...
Już nie odejdziesz.
autor
CiEmKa
Dodano: 2007-04-30 14:54:49
Ten wiersz przeczytano 725 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.