Nagła zmiana pogody
... i nawet nocny powrót do domu, może przynieść tak wiele spostrzeżeń.
W strugach deszczu przemierzam krainę
Mrok i wiatr zmienił otoczenie
Wrogie zimne i puste
Jesienne nie zimowe wcale
Wąski snop światła rozjaśnia drogę
W rytmie wycieraczek
Serce bić zaczyna moje
I nagle to wszystko się kończy
Jeszcze kilka pojedynczych kropli
Jak rosa o poranku mieni się na szybie
Zgoła nowa inna kraina
Z blednącego mroku się wyłania
W złotym świetle księżyca
Brzozowy las ukazuje swój czar
I łąka pagórkami podzielona
Skąpana w takim świetle
Zachęca by się zatrzymać
I piękno jej podziwiać
A i na niebie się pojawia
Świetlików gwiezdnych chmara
Tak jak by je złota tarcza księżyca
przyciągała…
Zwalniam podziwiając tę nagłą przemianę
I zdawać zaczynam sobie sprawę
Że w takiej zmienności naturze
Tylko kobieta dorównać umie…
.. dzisiejszej nocy przyroda mnie oczarowała...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.