Nagość uczuć
Słabo się znamy,
Prawie wcale.
Ile mamy wspólnego ?
Pewnie tyle samo ile nas różni.
Czekamy tylko na znak.
Coś jak słońce o poranku,
Wschodzi w nas.
Oczy masz niebieskie.
Wzrok namiętny,
Przenikający.
Gdy patrzysz, rumienisz się.
Dużo bym dał by wiedzieć,
Co myślisz.
Jednak boje się,
Boje, że gdy tak patrzysz,
Widzisz w moich oczach całe,
Nagie uczucie.
Ono mnie rozpala i motywuje.
Pewnie widzisz w nich to,
Jak Cię pragnę i pożądam.
Gdybym mógł kochał bym się,
Z Tobą każdego ranka,
W każdy wieczór,
Dzień w dzień.
Jak mam powiedzieć, że nawet,
Nie znam imienia Twego a kocham.
Wyobrażam sobie jak ciało do ciała,
Razem płyniemy do krainy rozkoszy.
Dam Ci wszystko.
Tylko spojrzyj jeszcze raz,
Tak namiętnie w moje oczy.
Komentarze (1)
O tak ciepły a nawet bardzo ciepły erotyk i jest w nim
to coś co bardzo lubię czyli obnażanie duszy
piszącego...Bravo! z uśmiechem:)