Najwyższy dylemat
Gdyby kto zaproponował
abym ja robił za Boga
wykręciłbym się i sianem
bo stwórca ma...przechlapane.
Od świtania do świtania.
z ziemi, a nawet z kosmosu
leci do nieba litania
modlitw o poprawę losu.
A to dostatek kuleje,
to zdrowie znowu szwankuje,
mąż znalazł nową kochankę,
ramol szef, a molestuje.
Gdybym rozdał zdrówka chorym
to rozdzwoniliby tace,
w rozpacz wpadliby doktory
tracąc w jednej chwili prace.
Z torbami poszedłby znachor
jak na kuroniówkę lekarz,
za nimi piekarz i rolnik,
ducha oddałby aptekarz.
Zawsze po każdej modlitwie,
będąc jednemu dobrodziej,
do wielu innych się wypnę
zostawiając ich na lodzie
Z tych, jak podałem, powodów,
gdy mi bagaż lat nawala
nie zawracam głowy Bogu
tylko pędzę do szpitala.

ireneo


Komentarze (58)
Wspaniałe rozważania w dobrym stylu,pozdrawiam ciepło
:)
/nie zawracam głowy Bogu/ ja też nie i dlatego mam jak
mam;) Świetne są Twoje przemyślenia zamknięte w tym
wierszu... miłego dnia Irku.
Ciekawa interpretacja
Pozdrawiam serdecznie :)
Mam dylemat co napisać:)oj,potrafisz. Pozdrawiam:)
Myślę, Norbercie, a Bóg pozwolił na myślenie wbrew
przekonaniu wielu jego
podnóżków, że on obserwuje skutki swego lepienia i
sporo
pozamienia w kolejnym okrążeniu. Pożyjemy, zobaczymy:)
Jeśli się już nie zniechęcił
Dziękuję karmarg:)
Myślę, a pozwolił ma to wbrew przekonaniu wielu jego
podnóżków, że obserwuje skutki swego lepienia i sporo
pozamienia w kolejnym okrążeniu. Pożyjemy, zobaczymy:)
Jeśli się już nie zniechęcił.
Uważam, że na jego szczęście Bóg się ludzkim losem nie
przejmuje. Ofiarował nam rozum a jak z niego
korzystamy to już nasza sprawa. Diabły wymyślając
różnorakie religie przejęły już prawie całkiem władzę
na ziemi i ogłupiają ludzkość ile się da. Fajny,
zabawny wiersz. Serdecznie pozdrawiam życząc miłego
wieczoru :)
świetnie z poczuciem humoru -
pozdrawiam:-)
wiesz pewnie, Orzeszku, że nie trzeba długo namawiać
dziadka do orzechów z orzeszkiem do grzechu:)
Ireczku, jeśli to ja mam być tym orzeszkiem,
to weź mnie na ząb i schrup ze smakiem :))
Zdrówka, jak zadrowia, gdyż zdrowie ma liczbę mnogą.
Jedno,dla tylu jeszcze chorych, nie styknie:)
Witaj Irku:)
I tak mi się wydaje,że Stwórca czasem sobie
odpoczywa.No i dobrze:)
Zastanawiam się tylko czy nie "zdrowie" chorym ale to
tak po mojemu:)
Pozdrawiam:)
Często bywa, gdy się przekręci - bo konował, a gdy
wyjdzie - dzięki Bogu. Ale z tym szpitalem to tylko
jedna z wielu sytuacji. Nad podartymi porykami się nie
modlę, a lecę do krawca:)
Dziękuję za wskazanie ...
tu szpital i Bóg jest potrzebny ...bardzo fajny wiersz
...
Dziękuję, czuję się zaszczycony, odwzajemniam
pozdrowienia i zdrówka życzę bez łaski:)