nałóg II
Krótki sen
zna marcepanowe figurki
chatkę pachnąca z piernika
zmarszczki matczynej miłości
smutne wiszą sopelki
na mojej małej choince
włosy anielskie pożółkłe
niedokończone myśli
zalewa litość ulicy
sam rozpakuję prezenty
z mojej najdroższej winnicy
autor


agablue


Dodano: 2009-12-11 17:23:12
Ten wiersz przeczytano 681 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
"sam rozpakuję prezenty
z mojej najdroższej winnicy" - można różnie odczytać.
Nałogi też bywają różne, są też pozytywne.
Często samotność jest z wyboru, ale najsmutniejsza
jest ta, która od nas nie zależy.
Dobry wiersz, przepełniony smutkiem samotności.(nie
rozumiem tylko ,czemu taki tytuł?)
radość większa z prezentów kiedy można dzielić się
radością z innymi :)