Namiętność
Słońce skończyło swe podboje
Wieczór przytulił się do miasta
My zostaliśmy tu oboje
Z napięciem które wciąż narasta
Skóra policzków rumienieje
Luzują się hamulców szczęki
Serce w szaleństwie pośród żeber
Cały świat nagle wypadł z ręki
Miarą oddechów sprint przez płotki
W oczach już tylko biały żagiel
Znów będzie głośno będą plotki
Kłócą się o to bóg i diabeł
Powrót na ziemię niebezpieczny
Mogę do ciebie zgubić drogę
W uszach anielskie milkną pieśni
Stopa opada na podłogę.
Gregorek, 26.8.22
Komentarze (13)
Erotyk jak najbardziej zasługujący na punkt. Szkoda,
że tylko jeden.
Pozdrawiam :)
Fantastycznie.. :)
Bardzo na Tak,
pozdrawiam serdecznie.
Witaj
Dość mocne lądowanie.
:))
Fajne.
Pozdrawiam
Dobry, podoba mi się,
pozdrawiam serdecznie.
Podoba się.Subtelny erotyk
na tak;
Dobry, prawdziwy.
Szacun
Podoba się. Że stopa opada na podłogę nie należy
rozumieć dosłownie, to powrót z nieba na ziemię.
Pozdrawiam :)
Odlotowy erotyk z bezpiecznym lądowaniem:) Miłej
soboty returnie:)
Przeczytałam z przyjemnością, a takich odbiorów
właśnie potrzeba. Pozdrawiam
Instrygująca puenta!
Zrymowany, nietuzinkowy, z lekka sportowy.
Spieszmy się powoli, żeby czegoś ważnego nie
przeoczyć.
Subtelny erotyk na swój sposób jest uroczy :)+
czuć jak namiętność rośnie aż do sprintu