Napiętnowani
Stoimy nadzy
W ludzkich wnętrzach
Serca nasze dzielą się
Każda rwie do TEGO
Stoimy nadzy
We mgle utrapień
Bez Boga
Czekamy na serca godne
Naszego cierpienia
Stoimy nadzy
Pod sklepieniem śmierci
Głaszcze nas ona
Oślizgłymi palcami
Dmucha na nas
Odorem grzechu
Stoimy nadzy
W grobach idei
Drążymy okiem
W kościach wymysłów
Chłoniemy słowa
Zmyślone przez wielu
Gryząc swe palce bezsilnie
Stoimy nadzy
A piętna wciąż pieką
A usta wciąż bolą
A życie?
Tylko kpi

bigmichell

Komentarze (2)
Coś niesamowitego... "Stoimy nadzy"- samotni,
bezradni, inni, niezrozumiali...? Czytam ten wiersz po
raz kolejny, po moim ciele przebiega dreszcz zachwytu,
utożsamiam się z podmiotem lirycznym... naprawdę
niesamowite...
Bardzo ładny wiersz, ładne przenośnie. Niektóre wersy
bardzo mnie zachwyciły. +