W następnym akcie
deszcze padają chyba całe wieki
płyną rzeką wezbraną po brzegi
a już lato chce myślami się kwiecić
jakiś amor między wiersze zleciał
wśród ptaków wielkie poruszenie
pióra stroszą nad złe wspomnienie
zawirował nad nami szum skrzydeł
świat jak z wczorajszych malowideł
znajome obrazy zjawiają się na scenie
w drugim akcie to samo rozkojarzenie
samonośne ze szwem pod spódnicą
rozerwie na strzępy diabli pochwycą
Komentarze (8)
Amor między wiersze wleciał i troszkę narozrabiał (pod
spódnicą). Mnie to stroszenie ptaszków trochę
rozbawiło, czyżby... to miało podwójną wymowę?
Napisz ciąg dalszy bo wydaje mi się ciut nie
dokończony...dobry kawałek pozdrawiam :)
Świetna trzecia strofka,wypada napisać dalszy ciąg,bo
ciekawość zżera.
...muszę się przyznać że nie wiem o co chodzi w tym
Twoim wierszu...może dlatego że burza wisi w
powietrzu...
Czekam na następny akt, bo ciekawie się zapowiada
przez te diabelskie rozbieranie.
ciekawy wiersz...pozdrawiam
ostatnie dwa wersy lekko erotyczne, pozdrawiam ciepło
dobry wiersz..ale nie wiem dlaczego
radosny...pozdrawiam