Nastrojowa huśtawka
lewą nogą wstałam dzisiaj
posępna od rana mina
zjadłam ciastko oraz ptysia
rozdrażnienie dalej trzyma
myśli czarne niczym smoła
nieciekawy życia schemat
nie mogę pozbyć się doła
i nic wcale się nie zmienia
w siną dal humor odleciał
diablik go zabrał złośliwy
radość gdzie tam nic z tych rzeczy
i bądź tu człowieku szczęśliwy
lecz chochlik wesoły się skrada
przegoni on chandrę precz
dowcipy mi opowiada
a to już przyjemna rzecz
posępna weseli się mina
choć przygnębienie uparte
dalej w objęciach trzyma
chyba ma sztamę z czartem
tak raz wesoła raz smutna
dzień do wieczora przeżyłam
prawda to raczej okrutna
że byłam taka niemiła
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (4)
Chandra potrafi być przykra. Serdeczne pozdrowienia
Podoba mi się ze względu na podobny stan, który często
mam
Uciekło "dopracować" z "warto by dopracować" :)
Fajny wiersz o chandrze. Warto by
Trzy pierwsze strofy dobrze się czyta(bez i w
dwunastym wersie), potem traci rytmiczność. Miłego
wieczoru.