nasza miłość...
utkany dywan milości
wplecione w niego wątpliwości
żelazną pierś dzwiga serce
by uderzyc raz jeszcze
barwą otulona szczerości
kochająca z odleglości
oddanych ust smak przesłała
lecz mimo to zraniona została
dzis dzwigam oko czasu
podpieram skronie w zamyśle
zatapiam dłonie we wlosach,
wciąż myśle ?
gdy "kochasz " to nie myśl o placu zabaw
to nie foremki piaskowej ciszy
której malenki ślad brudnej stopy
wszystko zniszczy
kochać !
nie można chwilą
szczerości słowem stawiając plot
nieprawdy!
uderzać w niebo pięścią
wraz z nim płacząc
mad rozlanym echem
kochać ileż razy to wymawiały usta jej
jednak w deszczu słów
był grad chłodnych pereł
i o słowie tym dzis zapomniała
miłośc zagubiona , zabłąkana
w morzu czerwonych tulipanów..
2008/
Komentarze (1)
miłość płynąca z odległości,,,,i nieporozumienia
wplecione w bukiet wciąż pachnącej czułości,,,, bardzo
dobry i zrozumiały przekaz! Pozdrawiam.