nasza ostatnia rozmowa
jak to wsztstko łatwo w nas zabić..
popatrz to gnije, pęka, łamie się..
spójrz co znaczymy na zajem..
my- ta plama z boku
powiedz, że to nie prawda..
ty tak łatwo kłamiesz..
zanim odejdziesz, powiedz coś jeszcze..
to chyba wszystko, czyli tych kilka
słów,
pare łez i jedno wielkie nic..
odchodzę..
ty zostń..
zniszcz to wsztstko do reszty..
przecież ty to potrafisz..
kopnij w to swoim trampkiem..
no dalej
to takie proste..
ty wszystko nim niszczysz
nas też zabiłaś
to była fikcja, nie rób tej miny..
niezadowolony, smutny, zgwałcony
ochodzisz..
nie!!
uciekasz..
znowu pękasz
biosz się
a podobno miałeś mnie bronić!
..bo Ty mówisz, a ja Cię nie rozumiem!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.