nasze czasy?
...niedowiarkom...
ostygł i bezruch
nie bolał
rozlany fałdami
na pomarszczonych dłoniach wstęga
bo wagi nie mógł juź ustawić
a mnie nie było do śmiechu
bo gdzie ta łaskawość i lotność
co może tylko rozbawić.
.... i tym , którzy nadal nie wierzą własnym oczom.
autor
mirno
Dodano: 2007-04-17 00:39:08
Ten wiersz przeczytano 433 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.