Natchnienie
Ty mi dałeś natchnienie
W gorycz żalu obrosłe
Choć pragnęłam niewiele
Nikłym smutkiem oplotłeś
Zapłakałam jak dziecko
Porzucone gdzieś w lesie
Zagubiona w noc ciemną
Głodna czułych uniesień
I odarłeś mą duszę
Choć niewiele zostało
Z chwil radości i wzruszeń
w padłam w dołku otchłani
Lecz natchnienia w ekstazie
Tobie jeszcze poświęcam
I w pamięci wydarzeń
Jestem za wszytko wdzięczna
Ponieważ wiersz zniknął, wystawiam ponownie
Komentarze (14)
Smutny i piękny.
Stepie:)Zgadzam się z Twoją sugestią. Dzięki:)
Witaj, Sareneczko. Przemyślałbym w drugiej zwrotce
użycie zamiast zagubioną - zagubiona (peelka) lub
zagubione (dziecko z pierwzego wersu) Ja bum optował
za tym aby to dotyczyło jeszcze dziecka. A poza tym
fajnie. Wiersz pełen miłości i oddania. Pozdrawiam
ciepło
potrafisz słowami ciepło i delikatnie malowac miłość
Pięknie o miłości. Można się rozmarzyć. Pozdrawiam:)
Łanie piszesz sareneczko. Pozdrawiam
Ponownie: Pięknie.
Pozdrawiam:)
Rozsyp wdzięczność po lesie
szum wiatr ulgi przyniesie...
Pozdrawiam gorąco...
Piękny, choć pełen smutku wiersz...Pozdrawiam
serdecznie...
Wielkie oddanie, bo to...miłość:) Piękny! Pozdrawiam:)
faktycznie, szkoda by było gdyby taki ładny wiersz
gdzieś się zagubił :-)
Dziękuję Jagódko, skorzystam z Twojej sugestii
"jestem za wszystko wdzięczna", to "jam" jest
takie.... :) dziwne
Wdzięczność jest natchnieniem! Pozdrawiam!