Nauka latania
/Z szuflady/
znów kolejne lato przeminęło z wiatrem
wyschniętą samotność porozrywał szkwał
nie poprawię słowem kiepskiej awioniki
spora nadsterowność wystarczy bym spadł
przeźroczyste czasze z modrymi piórami
wypluwa z odmętów pan spienionych mórz
upadłe anioły na złotym posłaniu
potrącam stopami klucząc pośród chmur
w błękitnych przestworzach zastępy
współbraci
fruną na południe szukać lepszych dni
chciałbym razem z nimi przeciąć strzałą
niebo
ponad miałki smutek ciężkie serce wzbić
Komentarze (4)
Sterowanie marzeniami to latanie Piękny wiersz
Pozdrowienia ciepłe:)
Brag zdolności bujania w obłokoch sprawia, że trudno
czasem wzbić sie wyżej i dolecieć do upragnionego
celu, ale "avionka" jest ok skoro tak ładnie pisze
tylko szkoda że tak smutno.
Któremu nie marzy się "latanie", szczególnie z nią na
sianie.
Wiersz płynny, piękny...