nęcidło
tak, czarny, czarny żebyś wiedział,
bo na manowce słowem wodzę,
rzucam uroki i odczyniam,
a na rozkazy mam psiąnogę
i zwierszowane jem dziwadła
jaszczurki, żaby, za przesądy
zostawiam zmory w uroczyskach,
mogę w mamidłach mątwy grążyć
nie trzeba bać się kochanieńki,
no śmiało, śmiało bliżej podejdź,
wszak najgroźniejsza czarownica
ma czarodziejkę gdzieś pod spodem
autor
Alicja
Dodano: 2008-07-10 11:10:46
Ten wiersz przeczytano 706 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
pokojarzenia mam zbyt niecne, by się odważyć z
odległości. mówisz: pod spodem? to te miejsce, gdzie
czarodziejka magią pości i rozkojarza post mężczyzny.
mówisz, że groźna? nie do wiary, toż to prawdziwy sad
oliwny, w którym się dzieją czary mary. :)
ZA to nęcidło - oceniam pozytywnie, każdą
czarodziejkę i czarownicę też.
Chce powiedziec to samo co bomi, wiec nie bede sie
powtarzac. Od siebie dodam, ze wazne by samemu czuc
sie jak czarodziej/czarodziejka - wierzyc w swoje sily
i w przychylnosc losu, a swiat/los odplaci nam tym
samym.
przynęcił mnie tytuł wiersza i ... nie zmarnowałam
czasu; super forma, zabawa słowem, obrazowa treść i
przeżyciowa, optymistyczna puenta :)
Cały problem polega na tym, że zwykle najpierw widzą w
nas czarodziejki, a potem dopiero czarownice. A wiersz
sprawnie napisany, z nutką humoru i optymizmu.
tylko trzeba wiedzieć jak tę czarodziejkę wyciągnąć na
wierzch :) bardzo fajny, sympatyczny wiersz