Niby jest Ok...
Staram się uśmiechać w klasie i w domu.
Niby wszystko jest w porządku
ale jednak coś nie tak jak powinno być.
Wstaję rano, powoli zwlekam się z łóżka.
Idę do szkoły.
A w szkole lekcje mijają.
Jedna po drugiej.
Siedzę na parapecie i myślę,
zawsze gdy coś nie wyjdzie
pojawia się myśl o ...
Smutna i zła, widok własnej krwi
mnie uspokaja.
Ale nie daje żadnej ulgi,
potem jest jeszcze gożej.
Złość i nienawiść przez ze mnie
przemawia.
Ciężko się uspokajam.
Muzyka mnie pozytywnie nastraja.
Czasami pozwalam sobie na płacz.
Ale nie chce udawać, że jest Ok.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.