Nic...
Wokół mnie nic, tylko puste ściany
wśród nich pustka krzycząca
niemym wrzaskiem
tak desperackim...
Nikt tego wrzasku nie słyszy
bo tłum dookoła zapatrzony
w samych siebie
nie wyciągną ręki...
Ile to jeszcze może potrwać
czy do czasów gdy ucichnie
cały świat dookoła
i zalęgnie na nim kurz?
Krążących sępów nie brakuje
czekających na pustki zgubę
mają nadzieję
że utraci siły...
Lecz ona nie daje za wygraną
ciągle desperackim wołaniem
wciąż ma nadzieję
że ktoś to usłyszy...
autor

Chmielu

Dodano: 2007-10-10 17:34:59
Ten wiersz przeczytano 457 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.