nicość
Dlaczego mnie ciągle ranisz? Co zrobiłam
złego?
Za co mnie krzywdzisz? Za mało we mnie
dobrego?
Spójrz raz na siebie ,zanim ocenisz
innego
Ja szanowałam Ciebie, nie dostrzegłeś
tego,
Boli ,że przez tyle lat, pomiatałeś mą
miłości
Kiedy wokół Ciebie żył mój świat, Ty
płonąłeś wrogością,
Można było mnie pokazać, ale dotknąć
nikomu,
Byłam tylko przedmiotem, który leżał gdzieś
w domu,
Moja wina! ja na to pozwoliłam, sama się
zniewoliłam,
Morze łez wylała, nie wiedząc, ze już nie
kochałam,
Były i piękne chwile, za nie Ci dziękuję
,
Zepsuliśmy je razem, tak bardzo żałuje,
Spowita mrokiem samotności, płaczę suchymi
łzami,
Łzami, w których nie ma już miłości,
Już nie czekam na cud..... już nie!
Przepraszam ... straciłeś mnie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.