Nie będę już Messaliną!
Albertowi C.
Przyjacielu mój cichy z dalekiego
świata,
Czy z upływem czasu i Ty zmieniłeś się?
Czy zostało Ci w duszy coś jeszcze z
poety?
Czy nowym człowiekiem dziś zobaczę Cię?
Ja jestem całkiem inna, silniejsza i
dojrzalsza,
A tamta Ja w przeszłości pozostała
gdzieś.
Nie będę już więcej rozpustną Messaliną,
tą co lubi romanse i łamanie serc!
Nie będę już żeglować wśród piasku i
bursztynu!
Rzucę się na wiatr bez strachu i odlecę w
świat.
Przestałam umierać, nie umieć i
przemijać
I nie żal mi tych przeszłych, tak odległych
lat!
Przyjacielu drogi, choć jesteśmy inni
I każde z nas na krańcach ziemi mieszka
gdzieś,
To gdybyś był w potrzebie, tylko mnie
zawołaj.
Doprawię sobie skrzydła i odnajdę Cię.
Messalina to był dawniej mój pseudonim literacki
Komentarze (6)
Kolejny ujmujący wiersz.
Pięknie napisane o przyjażni,a szczególnie o pomocy na
każde wezwanie .O skrzydłach przepięknie.Tylko czy to
prawdziwa przyjażń skoro przedstawiona jednostronnie?
Wiersz rewelacyjny, świetny.
Tak właśnie postępują przyjaciele gdy trzeba
przybiegną nie zawiedź się bo może to już tylko
pseudoprzyjaciel.
Wiersz, jak list do przyjaciela, szczerość i oddanie,
promienieją z jego treści....
Bardzo ładnie napisany wiersz i cieszę, że przetrwałaś
okres nimfomański... Zastanawia mnie tylko, czy on był
Klaudiuszem?