Nie bierz się w garść
... słowa mają światło!
wraz z temperaturą oczekiwań
robi się ciemno w mieście.
nigdy zupełnie.
zawsze jest jeden ślad,
pozostały jak odpoczynek.
coś, czego teraz nikt nie chce.
z każdą minutą tonięcia
ośmielasz krajobraz, machający
zmęczeniem.
przemijanie jak płaszcz,
skrywa rzeczy.
jak śmiech z grobu przyjaciela,
jego brak.
nucąc magię po pustych ulicach.
rozprasza, światła cząsteczki chłodem.
smutna bajka to potężna ostoja
stapia śnieg noszony w oczach.
dzieje się noc, między nami.
©, 21.03.2019

Ossa77




Komentarze (34)
Dziękuję serdecznie, duża.mała — miło, że tu
wpadłaś... Pozdrawiam. ☀️
bierz się w garść... czasami sobie tak; bo nic nie
jest jak powinno - ślad obecności zapach kształt
nieporozumień stłuczone fragmenty dialogów,,,,,,,,,
sarevok, to fajnie, że pomimo tego — wypadasz. ;)
Dziękuję i pozdrawiam...☀️
Bardzo dobry kawał poezji, rzadko mam okazję wpadać na
beja, ale lubię czytać Twoje teksty.
Pozdrawiam i głos zostawiam + ;)
@ chacharku, masz racj, też wolę, kiedy się c o ś
dzieje— dlatego u mnie zawsze w tekstach i
komentarzach dzieje sięi to nie mało. Miłego łikendu!
☀️
@ Małgorzato, cieszę się, że lubisz mnie czytać —
przyjmę chętnie Twój komplement, ten względem utworów
i ten względem wieku też. Szczerze, czytam więcej,
aniżeli komentuję. Jednym faktorem jest ilość czasu,
jaki mam do dyspozycji. Drugim, uważam, że nie
wszystko trzeba lub należy komentować...
U Ciebie jestem częściej, niżeli świadczą o tym
zostawiane ślady. Ty piszesz w zupełnie innych
klimatach, ja piszę, nie oglądając się na nic i na
nikogo. Nie oceniam, który rodzaj poezji jest
cenniejszy, wiążą li pasje tak odmienne, jak ich
autorzy. Każdy zaprasza na inną przyjęci, każdy
oferuje inne, mniej lub bardziej finezyjne potrawy.
Nie lubię tylko pustosłowia o grafomanii, bo te mi po
prostu nie smakują. Pozdrawiam i serdeczności ślę...
☀️
lepiej jak się coś dzieje niż nic :)
Osso, lubię czytać Twoje wiersze i mądre, błyskotliwe
komentarze u innych, choć skłamałabym, gdybym
powiedziała, że do końca rozumiem świat Twojej poezji.
Nie dorosłam, choć wiekiem Cię znacznie przewyższam
:)) Ja sobie klecę moje wierszyki i pozostaje mi tylko
podziwiać Twój metaforyczny, nowatorski styl.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziadku Norbercie, dziękuję za empatyczny komentarz,
snów kolorowych nie miałam, bo spałam głęboko, ale
smacznie — po tych upałach, to eliksir istny.
Odpozdrawiam serdecznie.☀️
ASie, masz sporo racji, ale nie wiesz jednej rzeczy,
pomimo iż jestem człowiekiem odludnionym, nigdy nie
piszę i nie maluję zdawkowo. „Samoukiem” jestem na
tyle, po ile każdy z nas nim jest (niestety
wykształcenie mam). Żarty żartami, ale faktem jest, że
nie jestem— jak wielu tutaj — amatorką słodkich
winogron, nienasączonych cechami matek, surowych,
wyniosłych kukułek, apodyktycznych i wymagających dla
siebie szacunku, sfrustrowanych zwolenniczki
”bezpłciowego macierzyństwa”. Aż Dlatego nie będzie mi
po śmierć towarzyszyć żadenupiorny widok zgorzkniałych
dewotek,przygniecionych bezsensowną szamotaniną z
losem i walczących z urojeniami wewnętrznych rozdarć,
bo od mojej odziedziczyłam apetyt na miłość do słowa,
ale nie bałamutne tłumaczenia dla zrządzeń własnego
losu. Przyznam się, że ojcu otrzymałam nawet tony
gruszek na wierzbach albo też furiackie zamiłowanie do
rojeń branych na serio, zainfekowana sceptycyzmem, ale
wolnomyślicielka, ale nie grafomanką pospołu. Jestem
nieskazitelną ignorantką bez pretensji do
błyskotliwości, wbrew wszystkim samozwańczym
dydaktykom, demagogicznym szkoleniowcom dla naiwnych,
dla spryciarzy kropiących socjalno-pompatyczne
brednie, czy uzdrowicielskie orędzia przybrane w
truizmy, inwokacje wymierzone w ogół, czyli w nikogo,
piszący nagminnie płytkie moralitety, pretensjonalne
zakalce adresowane do człowieka poprzez szachrajską
wiedzę. Zauważysz pewnie tu ton gniewny, a czasem i
odrobinę sarkazmu. Zwykle piszę w komentarzach
taktownie, choć od czasu do czasu, przy ewidentnej
partaninie, zapominam o tym. I jeszcze jedno/ dwa
zdania o kierunkach rozwoju pisania wierszy: To
prawda, że stanie w miejscu nas uwstecznia — we
wszystkim, li nie tylko sam pryzmat poezji. W moim
pisaniu odwzorowywana rzeczywistość nie karmi się
swoim własnym blaskiem, jest jednak punktem dojścia do
lirycznego wywodu — ku refleksji, wiedzy, spekulacji
intelektualnej, a to wszystko w sensualnej
kontemplacji, ale też z ekstatyczną radośią obcowania
w wielości i wielorakości. Pozdrawiam serdecznie.
Niestety życie nie zawsze nas cieszy,
czasami potrafi okrutnie zranić,
jak trudno z problemem wówczas się zmierzyć,
na dodatek swoją godność ocalić.
Bardzo fajny, jakże smutny wiersz.
Ciepło pozdrawiam i życzę kolorowych snów. Dobranoc :)
to nie jest żaden komplement z mojej strony; raczej
stwierdzenie faktu;
wiesz oczywiście, że znacznie bardziej od pisania
wierszy interesowały mnie sposoby ich pisania;
o ile poezja się nie uwsteczni (co jest możliwe -
uświadomił mi to ktoś o horyzontach szerszych niż
moje), to widzę, że możliwe są dwa kierunki jej
rozwoju;
i zdaje się, że reprezentujesz obydwa;
pewnie, że można się u Ciebie doczepić do
interpunkcji, szukać gramatycznych niedopatrzeń,
zgrzytów w ciągłości, ale to detale w porównaniu z
celem do którego wydajesz się zmierzać;
sądząc po Twoich tekstach (od tych zabytkowych
poczynając) wydajesz się być samoukiem, zdolnym do
krytycznej oceny własnych błędów; to cenne;
prekursorzy nigdy nie mieli wzorów do naśladowania;
pozdrawiam :)
To jest prawie niemożliwe, ASie. Niech to będzie za
komentarz! Pozdrawiam. ☀️
bardzo dobry wiersz Osso;
aż mnie zatkało :)
Ignotusie, ciekawe skojarzenie. Co do podziękowań,
mnie lektura niektórych tekstów czasem „prowokuje” do
poetycznych komentarzy... :)
promieńSłońca dziękuję Ci serdecznie za Twój
kontemplacyjny komentarz.
Serdeczności ślę... ☀️