NIE BÓJ SIĘ, WRÓCĘ
Byłam Twoją małą Marley, w krwi kąpana,
nocną wspólniczką wypalonych petów: gdy
kończyłeś ostatniego - ja dusiłam
kondomy
gołymi stopami. Wierzyłam! Kiedy
odchodząc,
mówiłeś: "wrócę, mała Marley, o nic się nie
bój".
Nie bałam się. Strach to czarna trumna, ma
coś
z Draculi - scena symulacji snu, zabrakło w
tym
czegoś wiarygodnego. Wypleniłam - przepadły
wszystkie pamiątki po Tobie, nie istniałeś
nawet
w lewych papierach, żadna książka
telefoniczna
nie zapamiętała Ciebie. "Niemożliwe" -
szepty, drżenie
kolan - łzy? Zawsze wierzyłam w powroty,
tato.
cudzysłów zastępuje kursywę
Komentarze (26)
Dramat dziecka, ktore jednak wierzy w powrot
taty...wstrzasajacy wiersz i zarazem piekny
....biedne dziecko....i tyle innych dzieci...bardzo
smutny wiersz...
a ja zgadzam sie co do klimatu "obojetny" bo piszesz
ten wiersz glownie dla siebie, a dla Ciebie dzisiaj
klimat jest juz obojetny, inaczej pewnie nie
zdobylabys sie na napisanie tego wiersza. Dla nas
czytelnikow to dramat. Ty zachowalas tylko te przykre
doswiadczenia i wspomnienia i juz ze spokojem i
obojetnoscia. Wiersz jest mocny i krzyczy do
czytelnika.
JA też jak nie wiem jak określić klimat daję
obojętny...Ty nie jesteś obojętna..:))+pozdrawiam
Świetny, nieprzeciętnie świetny w całym swym
okrucieństwie oczekiwania ...takie wiersze długo się
pamięta.
Dobry wiersz.Naprawdę dobry wiersz.
I nie wątp. Każdy powrót istnieje.
No no -mocno powiedziane.
Wiara i tęsknota dziecka, to ogromne uczucia.
Wiersz krzyczy a ja pomilczę. Strach w życiu człowieka
jest często niewidzialnym hamulcem uczuć. Niestety
przykrości sprawiają nam często najbliżsi.
Przejmujący, smutny, dramatyczny... można by tak dalej
chwalić. Zapada w myśli.
Jesteś wyjątkowa. Czy ktoś Ci to kiedyś już
powiedział? Na pewno wiele razy. Pozdrawiam.
Bardzo mocne slowa.Ciekawy wiersz.
czytam, czytam... zapadam się w siebie... cisza,
cisza... pozwól, że pomilczę... cudnie. ściskam
mocno... :)
Wiersz bardzo specyficzny,ale dzieki temu taki "Twoj"